sobota, 26 stycznia 2013

winter skirt



Set jeszcze z zimy kiedy nie było śniegu. Postanowiłam trochę żywiej pozować, nie śmiejcie się ;)
Selerowe wyznanie
Jak łatwo można zauważyć wszyscy w trakcie sesji oddają się sprzątaniu. Myją okna, co drugi dzień odkurzają, ścierają kurze, które wręcz codziennie powracają. Wiem, że was zaskoczę, ale ja tego nie robię. Podczas tegorocznej sesji oddaje się gotowaniu. Aż trudno uwierzyć, ale mówię poważnie. Ze względu na to, że przestałam jeść mięso, szukam różnych, ciekawych składników i potraw. 
Teraz mam pytanie do was. Czy będąc w sklepie kupiliście kiedyś seler naciowy? Bo ja z własnej nieprzymuszonej woli zrobiłam to po raz pierwszy parę dni temu. A co najlepsze, tak mi posmakował, że mogę go jeść jak marchewkę. 
Postanowiłam podzielić się z wami ciekawostką: 
"W Ameryce prawie każda gwiazda filmowa zaczyna dzień od soku z selera naciowego. Łączymy go w równych ilościach z sokiem z jabłek i wypijamy na czczo. Ma ona działanie oczyszczające organizm, likwiduje obrzęki, nawilża skórę, wzmacnia włosy i nadaje aksamitną gładkość cerze. Dzięki przeciwutleniaczom, witaminom C i E, chroni skórę i cały organizm przed wolnymi rodnikami, a tym samym przed nowotworami."

Nie wiem jak u was, ale u mnie na stałe zagości w lodówce. Nie tylko jako bomba witamin na rano. Dobre są sałatki z selerem w roli głównej, można też dodawać go do dań głównych, czy zrobić zupę. 

Trzymajcie się selera, a ja lecę na Move Showroom. Tych z krakowa serdecznie zapraszam! 



 Jak mogłam zapomnieć o moim gościu specjalnym! Muszę przyznać, że jest bardziej fotogeniczna ode mnie ;)












zdjęcia robił Piotr klik

3 komentarze:

  1. bardzo mi się podoba stylizacja; w Twoim stylu i niezwykle oryginalnie.
    A co do selera to mam świetny przepis na sałatkę z nim, kurczakiem i żurawiną ;)
    www.abrzuchacz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje :) z chęcią skorzystam, ale przy pominięciu kurczaka ;P

      Usuń